DO PRZYJACIELA

Do Ciebie przyjacielu i bracie w chorobie,

który w swojej niemocy straciłeś nadzieję.

Nie mów pas i nie twierdź, że już jest po Tobie,

Życia nie można przegrać gdy Bóg w nim istnieje

I choćby ci się zdało, że wszystko stracone,

że takim już od życia nic się nie należy.

Staraj się w swej niemocy znaleźć dobrą stronę

i podnieś się z upadku bo On w ciebie wierzy.

Zaszufladkowano do kategorii Artykuły i modlitwy | Dodaj komentarz

Decyzja

Żyć albo nie żyć? nadeszło pytanie,

odpowiedź długo rodziła się w bólach.

Choć każde dziecko zna ją na żądanie,

jam ją odnalazł po długich torturach.

Bo żyć– znaczyło odrzucić kolegów,

którzy się tylko zwali kolegami.

Wrócić do żony, dzieci, do rodziny,

prosząc wybaczcie,chcę żyć razem z wami.

Ale mój umysł wyszkolony świetnie,

wyczynia różne łamańce i cuda.

Lecz ja mu na to twardo i konkretnie

nie próbuj stary, już ci się nie uda.

Ja już doznałem tych niby rozkoszy ,

wielbiąc przez lata bożyszcze Bachusa.

Dlatego dzisiaj z radością oznajmiam,

że tamto życie wrzucam do lamusa.

I chociaż wynik wojny nie jest jeszcze znany,

święcę zwycięstwo na bitewnym polu.

Żyję-więc jestem.Jestem-bo chcę umrzeć

dla alkoholu.

Zaszufladkowano do kategorii Artykuły i modlitwy | Dodaj komentarz

CZŁOWIEK

Nie sztuka tworzyć posąg, gdy się jest rzeźbiarzem.
Nie sztuka dom zbudować, będąc budowniczym.
Nie sztuka glob opłynąć będąc marynarzem.
Lecz sztuką być człowiekiem gdy było się niczym
Przyjemnie zbierać hołdy gdy się jest artystą.
Stawać w światłach kamery bez zmrużenia powiek.
Lecz bez żadnej zawiści oddaję to wszystko,
gdy na swój widok słyszę, zobacz idzie człowiek.
Pomyślisz o czym mowa ,wokół, jest nas tylu,
i do każdego mogę powiedzieć człowieku.
Święta prawda sedno tkwi w szczególe.
Ja na siebie człowieka czekałem ćwierć wieku.
Więc niech te słowa nie rodzą uśmiechu,
bo nie łatwo zrozumieć życia, w życia trumnie.
Lecz kiedy ją rozwalisz i czerpniesz oddechu,
zrozumiesz wartość słowa, CZŁOWIEK-to brzmi dumnie.

Zaszufladkowano do kategorii Artykuły i modlitwy | Dodaj komentarz

Zaufanie

W nocy zapalił się nieoczekiwanie dom. Rodzice uciekając w popłochu, nie zauważyli, że ich najmłodsza pociecha gdzieś się zawieruszyła: pięcioletni chłopiec w ostatniej chwili uciekł na poddasze.

Teraz, gdy cały dom stoi już w płomieniach, wszelka pomoc z zewnątrz nie ma żadnych szans. Nagle na górze otwiera się okno, staje w nim dziecko i woła rozpaczliwie o ratunek. Ojciec rozkazuje krótko:
– Skacz!
Chłopiec jednak widzi tylko dym i płomienie, boi się, ale słysząc głos ojca, odpowiada:
– Tatusiu, ja cię nie widzę!
Ojciec na to krzyczy z całych sił:
– Ale ją cię widzę, to wystarczy; skacz!

I chłopiec skoczył prosto w ratujące ramiona ojca.

Często tak zdarza się w naszym, życiu, że nie potrafimy wykonać zdecydowanego kroku do przodu, że nie potrafimy radykalnie zmienić swojego życia, choć czujemy takie przynaglenie ze strony Boga. Dlaczego zapominamy wtedy, że On czuwa nad tym, żeby nic złego się nam nie stało?

Może to do Ciebie Bóg mówi dzisiaj: „Ja Cię widzę, to wystarczy; skacz!”…

Zaszufladkowano do kategorii Artykuły i modlitwy | Możliwość komentowania Zaufanie została wyłączona

Ślady na piasku

We śnie szedłem brzegiem morza z Panem
oglądając na ekranie nieba całą przeszłość mego życia.
Po każdym z minionych dni zostawały na piasku
dwa ślady mój i Pana.
Czasem jednak widziałem tylko jeden ślad
odciśnięty w najcięższych dniach mego życia.
I rzekłem:
“Panie postanowiłem iść zawsze z Tobą
przyrzekłeś być zawsze ze mną ;
czemu zatem zostawiłeś mnie samego
wtedy, gdy mi było tak ciężko ?”
Odrzekł Pan:
“Wiesz synu, że Cię kocham
i nigdy Cię nie opuściłem.
W te dni, gdy widziałeś jeden tylko ślad
ja niosłem Ciebie na moich ramionach.”

anonim

Zaszufladkowano do kategorii Artykuły i modlitwy | Możliwość komentowania Ślady na piasku została wyłączona

Moja modlitwa

Bądź przy mnie, gdy upadam – proszę Cię Panie.
Nie wzgardź mną gdy ja wzgardzę Tobą – proszę Cię Panie.
Gdy się Ciebie wyrzeknę, przyznaj się do mnie – proszę Cię Panie.
Uniż mnie, gdy się będę ponad innymi stawiać – proszę Cię Panie.
Wyśmiej mnie, gdy będę się z innych naśmiewać – proszę Cię Panie.
Upokarzaj mnie zawsze, gdy pychę do serca przygarnę – proszę Cię Panie.
Wybacz mi, zawsze gdy nie będę chciała innym wybaczyć – proszę Cię Panie.
Uczyń serce moje, według serca Swego – proszę Cię Panie.

Gdy upadnę, bądź przy mnie. Jako Przyjaciel.
Gdy Tobą wzgardzę, nie odpłacaj mi się tym samym…niech zjedzą mnie wyrzuty sumienia.
Gdy się Ciebie wyrzeknę, przyznaj się do mnie, zrozumiem aluzję i krzyknę „Ja Go znam! Jest moim Przyjacielem!”
Gdy się będę wywyższać, proszę pokaż mi, jaki ze mnie proch.
Gdy się będę z innych naśmiewać, daj aby mnie wytykali palcami, szydząc ze mnie.
Gdy będę się pysznić, choćby moją pokorą…daj abym się upokorzyła przed ludźmi.
Gdy nie będę chciała wybaczyć, Ty mi wybacz, abym zobaczyła, mój brak miłości i zrozumienia.
Spraw, abym umiała kochać. Spraw abym umiała wybaczać. Spraw abym umiała żyć.
Abym umiała; kochać, żyć, wybaczać w imię Twoje.

Zaszufladkowano do kategorii Artykuły i modlitwy | Możliwość komentowania Moja modlitwa została wyłączona

Oprzeć się na Bogu

Potężny król Milinda powiedział do starego kapłana:
– Mówisz, że jeżeli człowiek, który przez sto lat czynił wszelkie możliwe zło, poprosi przed samą śmiercią Boga o przebaczenie, zdoła się odkupić i wejdzie do nieba. Natomiast człowiek, który popełni tylko jedno wykroczenie, a nie okaże wobec Niego swojej skruchy, zostanie wtrącony do piekła. Czy to sprawiedliwe? Czy to znaczy, że sto przestępstw waży mniej aniżeli jedno?

Stary kapłan odpowiedział wtedy królowi:
– Jeżeli wezmę wielki kamień i rzucę go w jezioro, pójdzie na dno, czy utrzyma się na powierzchni?
– Pójdzie na dno – odpowiedział król.
– A jeśli wezmę sto wielkich kamieni, ułożę je na barce i popchnę je na środek jeziora, utrzymają się na powierzchni, czy pójdą na dno?
– Utrzymają się na powierzchni.
– Czy więc sto kamieni leżących na barce nie jest lżejszych od jednego samotnego kamyczka?
Król nie wiedział, co odpowiedzieć.
Starzec kontynuował dalej.
– Tak samo, królu, dzieje się z ludźmi. Człowiek, który ma wiele grzechów, a oprze się na Bogu, nie zastanie wtrącony w piekielną otchłań. Natomiast człowiek, który popełnił tylko jeden grzech, a nie odwoła się do Bożego miłosierdzia, będzie potępiony.

Zaszufladkowano do kategorii Artykuły i modlitwy | Możliwość komentowania Oprzeć się na Bogu została wyłączona

Moc modlitwy

Stara legenda opowiada, jak to pewnego razu król przyszedł do mądrego mnicha po radę.

Monarcha z podziwem stał przed stertą ksiąg i foliałów napisanych przez uczonego męża.

– Ojcze – powiedział – zazdroszczę ci, że w tych dziełach potrafisz zawrzeć tyle mądrości.

– Mylisz się. Odparł zakonnik i zaprowadził gościa do stajni, gdzie akurat brat stajenny przerwał pracę na krótką modlitwę. Wskazując na tego modlącego się brata uczony mnich powiedział:

– Z tych złożonych do modlitwy rąk spływa ukryta siła w nasz świat. Ze złożonych rąk do modlitwy – podkreślił mnich – a nie z moich ksiąg.

Zaszufladkowano do kategorii Artykuły i modlitwy | Możliwość komentowania Moc modlitwy została wyłączona

List alkoholika

Jestem alkoholikiem. Potrzebuję Twojej pomocy. Nie rób mi wymówek, nie obwiniaj mnie, nie złorzecz mi. Nie byłabyś zła na mnie, gdybym był chory na gruźlicę lub cukrzycę.

Alkoholizm to też choroba. Nie wylewaj mojego alkoholu, to po prostu strata, ponieważ ja zawsze znajdę sposób na zdobycie dalszej porcji alkoholu. Nie pozwól mi wywołać u Ciebie złości. Jeśli zaatakujesz mnie słownie lub fizycznie, będziesz mnie tylko upewniała w złej opinii, jaką mam o sobie.

Ja już wystarczająco nienawidzę siebie. Niech Twoja miłość do mnie i lęk o mnie nie doprowadza Ciebie do robienia tego, co sam powinienem robić. Jeśli weźmiesz na siebie odpowiedzialność za wszystko, oduczysz mnie podejmowania odpowiedzialności. Będę miał coraz większe poczucie winy, a Ty będziesz się czuła urażona. Nie przyjmuj moich obietnic, obiecam cokolwiek, by wyjść z kłopotów. Ale charakter mojej choroby powstrzymuje mnie przed dotrzymywaniem obietnic nawet tych, o których mówię z początku serio. Nie gróź mi, jeśli nie masz zamiaru spełnić groźby. Jeśli raz podjęłaś jakąś decyzję trzymaj się jej. Nie wierz wszystkiemu, co mówię o Tobie, to może być kłamstwo. Zaprzeczenie oczywistym faktom jest symptomem mojej choroby. Co więcej najczęściej łatwo tracę szacunek dla tych, których zbyt łatwo można oszukać.

Nie pozwól mi mieć nad Tobą przewagę, nie daj się wykorzystywać przeze mnie. Miłość nie może długo istnieć bez wymiaru sprawiedliwości. Nie ponoś za mnie lub nie próbuj oddzielić mnie od konsekwencji mojego picia.

Nie kłam za mnie, nie płać za mnie rachunków. Takie postępowanie zmniejsza lub zapobiega kryzysowi, który mógłby zmobilizować mnie do szukania pomocy. Dopóki będziesz mnie ratowała z każdej opresji, będę mógł zaprzeczać temu, że mam problem alkoholowy. Ponad wszystko, ucz się wszystkiego, co tylko możliwe o alkoholizmie i Twojej roli w stosunku do mnie.

Przychodź na otwarte zebrania AA. Uczęszczaj na spotkania Al-Anon regularnie. Czytaj literaturę i utrzymuj osobisty kontakt z członkami Al-Anon. To są ludzie, którzy mogą dopomóc zobaczyć jasno całą Twoją sytuację.

Kocham Cię

Twój alkoholik

Zaszufladkowano do kategorii Artykuły i modlitwy | Możliwość komentowania List alkoholika została wyłączona

Wiersz „Krok trzeci”

Czy potrafię zaufać,

bez żadnego ale?

Ufnością niemowlęcia , na widok rodzica.

Czy potrafię swe Ego położyć na szalę?

Czy pozwalam, by drogę życia,

Bóg wytyczał?

Tak bardzo chciałbym szczerze móc powiedzieć,

Ja , który wiem najlepiej ile otrzymałem:

Powierzam swoje życie w ręce Boga. Prowadź mnie Panie, Tobie zaufałem.

Wiem też , że same słowa niewiele tu znaczą ,

muszę je wesprzeć czynem i miłością .

Wtedy moje oddanie Bogu będzie pełne, gdy go dokonam z dziecięcą ufnością.

Dlatego wierny słowom, proście – dostaniecie,

chcę się osłonić tarczą Twej opieki.

Bym z taką wiarą jak to małe dziecię,

mógł Ci powiedzieć: Totus Tuus na wieki.

Marian

Zaszufladkowano do kategorii Artykuły i modlitwy | Możliwość komentowania Wiersz „Krok trzeci” została wyłączona